O skutkach, jakie niesie długoletnia antykoncepcja hormonalna nie będę się rozpisywać. Dzisiaj chcę powiedzieć o czymś innym.
Przyszedł czas, kiedy odstawiłam tabletki, kiedy mój organizm powrócił do płodności, kiedy zaczęliśmy się starać o Kajtka. Moje cykle nadal były długie i nieregularne.
Zaszłam w ciążę, potem przez 16 miesięcy karmiłam piersią i dopiero okres znowu do mnie powrócił. Zgadnijcie jaki? Oczywiście, nieregularny.
W lutym 2020 zaczęłam dietę ketogeniczną. Pierwszy cykl wydłużył się do 50 dni, ale to normalne. Organizm bardzo różnie reaguje na zmianę paliwa. U jednych cykl się skróci, u innych wydłuży. Jeżeli to tylko ten jeden raz to nie warto się tym przejmować.
A później... stała się rzecz magiczna. Mój cykl w cudowny sposób stał się 30-31dniowy i regularny.
Przez 29 lat mojego życia słyszałam wielokrotnie, że taka jest moja natura, że to przez tarczycę, że prawdopodobnie cierpię na PCOS... Pomysłów było sporo. Ale nietrafionych. Okazało się, że to przez żarcie!
Wiecie co? Okazało się, że nie tylko ja tak miałam. W grudniu przeprowadziłam ankietę wśród 50 kobiet na diecie keto/low carb i z przyjemnością opowiem Wam o jej wynikach.